Nieformalna praktyka uważności jest wspaniałym sposobem rozwijania uważności, bo naturalnie łączy się z naszą codziennością. Nie musimy wygospodarowywać na nią specjalnego czasu i miejsca, a ona wspaniale zwiększa świadomość naszych doświadczeń, znacząco podnosząc jakość życia.
Jest tylko jeden problem. Jak pamiętać o uważności w ciągu dnia, gdy wszystko dzieje się tak samo szybko i intensywnie, jak do tej pory? Co zrobić, by o praktyce nieformalnej przypominać sobie jak najczęściej w ciągu dnia, a nie dopiero w momencie wieczornego układania głowy do snu?
Są na to co najmniej dwa sposoby.
Pierwszy wynika ze zmian, jakie następują w naszym mózgu dzięki regularnej praktyce formalnej. Tak, dobrze przeczytałeś/łaś „zmian w mózgu”, gdyż współcześnie, dzięki fantastycznym naukowcom, wiemy, że nasz mózg jest plastyczny. Oznacza to, że poprzez nasze działania, w tym praktykę mindfulness, wpływamy na jego strukturę i sposób funkcjonowania. Ten proces nazywa się neuroplastycznością.
W kontekście praktyki uważności oznacza to między innymi, że im częściej będziemy praktykować świadomą obecność poprzez praktykę formalną, tym bardziej będziemy przyzwyczajać mózg do stanu „bycia obecnym” i tym łatwiej będzie on w ten stan wchodził, wspierając nas naturalnie w uważniejszym życiu.
Co ważne, nawet jeśli praktykujemy w momentach ciszy i spokoju, mózg będzie łatwiej przełączał się w tryb obecności i świadomych reakcji nawet w sytuacjach stresu i napięcia.
Warto pamiętać też o tym, że zdolność mózgu do formowania nowych połączeń, a tym samym nowych sposobów działania jest możliwa bez względu na nasz wiek. Nawet kilka minut medytacji dziennie daje nam korzyści, a najnowsze badania wskazują (co dość intuicyjne), że im więcej praktyki tym większe korzyści.
Znajdując czas na praktykę formalną wspieramy więc zarówno nasz mózg, jak i naszą praktykę nieformalną.
Drugi sposób, to wybranie i ustalenie ze sobą jednego lub kilku „wyzwalaczy uważności”, czyli takich przypominajek, które będą nam przypominać o momentach zatrzymania w ciągu dnia.
Istnieje nieskończona ilość „wyzwalaczy uważności”, które możesz zastosować. Daj sobie swobodę wyboru takiego, który będzie najbardziej odpowiedni dla Ciebie i Twojego stylu życia.
Jeśli pracujesz przed komputerem możesz jako „wyzwalacza uważności” użyć dźwięku nadchodzącej nowej poczty e-mail. Możesz swoim „wyzwalaczem” mianować framugę drzwi, przez które przechodzisz kilka lub nawet kilkanaście razy dziennie. Jeśli spędzasz dużo czasu na dworze, możesz do tego celu wykorzystać uczucie wiatru na twarzy. Baw się tym i eksperymentuj, poszukując wyzwalacza, który będzie najlepiej działał w Twoim przypadku.
A gdy zdecydujesz się już na jakiś „wyzwalacz”, pamiętaj, by za każdym razem gdy go poczujesz, usłyszysz, zobaczysz, dotkniesz, choć na kilka sekund wracać do świadomości chwili obecnej: swojego ciała, oddechu, zmysłów… Te mikro zatrzymania z czasem przyniosą makro różnicę!
Praktyka formalna i nieformalna idą ze sobą w parze. Obie są istotne i wspierają się nawzajem, ostatecznie jednak najbardziej wspierając Ciebie w byciu bardziej świadomym, spokojniejszym i szczęśliwszym.
By nie umknęły Ci moje kolejne artykuły, nagrania, medytacje, organizowane przeze mnie wydarzenia i niespodzianki, które będę dla Ciebie przygotowywać, koniecznie zapisz się na mój newsletter (kliknij w ikonę prezentu poniżej artykułu). Od razu po zapisie dostaniesz również dostęp do mini kursu „Jak rozpocząć swoją przygodę z uważnością” oraz zaproszenie do zamknięj tej grupy na facebooku, gdzie co tydzień spotykamy się na żywo podczas wspólnej medytacji online.
Będzie mi niezmiernie miło móc towarzyszyć Ci w Twojej podróży do uważniejszego życia.
Agnieszka
kliknij w ikonę
kliknij w ikonę
bezpłatny kurs online
„jak rozpocząć swoją przygodę z uważnością"
Chcesz się na chwilę zatrzymać? Czujesz, że życie przecieka Ci przez palce, a każdy kolejny rok mija szybciej niż poprzedni? Natłok obowiązków, ciągły stres i gonitwa myśli sprawiają, że nie wiesz już do czego dążysz? Potrzebujesz zmiany. Na początek weź świadomy oddech.