Cisza… Często zapomniana i taka niewspółczesna…
Cisza… Niezakłócona rozmowami, telefonami, internetem czy telewizją…
Cisza… Pełna dźwięków natury, oddechu, odczuć z ciała, myśli i emocji…
Cisza… Trudna i piękna jednocześnie…
Cisza… Skarbnica wiedzy o nas samych… ❤
Warto znaleźć czas na ciszę w swoim życiu. Na tyle, na ile możesz sobie pozwolić w swojej obecnej sytuacji życiowej. Zapewniam cię, że to zdecydowanie więcej, niż wydaje ci się możliwe ❤
Kilka minut? Kilka godzin? A może nawet kilka dni..?
Cisza pomaga się nam zatrzymać i przyjrzeć wszystkiemu, co u nas żywe, co dla nas ważne, a także, co dla nas trudne. Grubym markerem zakreśla te obszary, którym powinniśmy się przyjrzeć, które potrzebują naszej uwagi i być może zaopiekowania. Przypomina o tym, że jesteśmy osobnym bytem, a równocześnie częścią większej całości.
Cisza, o ile damy jej wybrzmieć, nie pozwoli przejść obojętnie obok tego, co być może mijamy każdego dnia – zaślepi i głusi pędem życia.
Jeśli jesteś gotowy otworzyć oczy i uszy na swoje potrzeby, lęki, smutki, dylematy, rozterki, niepewności, niezliczone pytania, ale także na spokój, radość, spójność, równowagę, spełnienie, kontakt ze sobą i tym, co cię otacza, to zadbaj o przestrzeń na ciszę ❤
Ujrzenie siebie bez idealnego makijażu przykrywającego blizny, perfekcyjnie skrojonego garnituru tuszującego niedoskonałości, woalki przykrywającej niewygodne przestrzenie umysłu i skrzyni, w której wielką kłódką zamykamy to, co niewygodne, pozwala nam poznać siebie prawdziwego.
Prawdziwego, czyli czasem słabego, czasem niepewnego, czasem niezbyt urodziwego i zdecydowanie nie idealnego. Ale tacy właśnie jesteśmy… ❤
Kiedy spotkamy siebie samego odartego z pozorów i etykiet, kiedy przyjmiemy siebie z otwartością i akceptacją, kiedy wzbudzimy w sobie współczucie i miłość do istoty, jaką naprawdę jesteśmy, wtedy dopiero – paradoksalnie – jesteśmy w stanie w pełni rozkwitnąć. ❤❤❤
Wartościowa dla mnie przestrzenią na pobycie w ciszy jest odosobnienie medytacyjne…, czyli kilkudniowy wyjazd, podczas którego praktykujesz w ciszy lub jedynie przy prowadzeniu nauczyciela.
Z nikim nie rozmawiasz w tym czasie, nie patrzysz nikomu w oczy, wyłączasz telefon, nie czytasz nawet książek, bo to czas tylko dla Ciebie, na wsłuchanie się w swoje potrzeby, pragnienia, nawyki, obawy, lęki, niepewności, a nawet w nudę czy irytację – bo to wszystko potrzebuje być usłyszane ❤
Bo to wszystko jest częścią nas ❤
Czasem z takich wyjazdów wracam z wielkim „WOOOOOW!!!”, a innym razem nie zadziewa się pozornie nic spektakularnego, a jednak… cisza i bycie ze sobą wnoszą wartość, której nie da się przecenić ❤
Tegoroczne odosobnienie było dla mnie czasem spokojnego, nieśpiesznego zatrzymania ❤ I choć teoretycznie nic nie robiłam, to jednak pobudki o 5:45, by już o 6:00 rozpocząć medytację i zakończyć ją około 22:00, tworzyło przestrzeń do tego, by pobyć także ze swoim dyskomfortem ❤❤❤
Ale przecież prawdziwe życie zawiera w sobie wszelkie możliwe kolory, tworząc dzięki temu zachwycająca tęczę doświadczeń. Jestem ogromnie wdzięczna za ten czas ❤❤❤
A praktyka, która poruszyła mnie najmocniej, to wieczorna medytacja zakończona indywidualnym podchodzeniem do lustra, spojrzeniem sobie głęboko w oczy i wypowiedzeniem kilku krótkich zwrotów:
„Przepraszam…
Proszę, wybacz mi…
Dziękuję…
Kocham Cię…” ❤❤❤
Artykuły, do przeczytania których chciałabym Cię również zaprosić…
kliknij w ikonę
kliknij w ikonę
bezpłatny kurs online
„jak rozpocząć swoją przygodę z uważnością"
Chcesz się na chwilę zatrzymać? Czujesz, że życie przecieka Ci przez palce, a każdy kolejny rok mija szybciej niż poprzedni? Natłok obowiązków, ciągły stres i gonitwa myśli sprawiają, że nie wiesz już do czego dążysz? Potrzebujesz zmiany. Na początek weź świadomy oddech.